Dziś relacja z krótkiej, ale intensywnej wycieczki z dzieckiem. Prezentujemy trzy rewelacyjne miejsca leżące w niewielkim oddaleniu od Rzeszowa. Można, jak my, zaliczyć je w jeden dzień, a można rozdzielić je na trzy odrębne wyjazdy. W każdym z nich, zarówno mały, jak i duży podróżnik ma szansę znaleźć coś interesującego dla siebie.
Rezerwat skalny Prządki
Rezerwat położony jest w Korczynie, przy drodze nr 991. Wejście do niego nie rzuca się w oczy, dlatego, aby go nie przeoczyć, lepiej spuścić nogę z gazu i zerkać w lewą stronę (jeśli jedziemy od strony Rzeszowa). Naprzeciwko wejścia do rezerwatu jest niewielki parking na kilka samochodów. W pogodne weekendowe popołudnia rezerwat odwiedza bardzo wielu turystów. Samochody są wtedy stawiane wzdłuż drogi na odcinku kilkuset metrów. My byliśmy tam rano, nie było tłumów.
Nazwa rezerwatu wywodzi się z legendy, mówiącej, że skały są dziewczętami zamienionymi w kamień w wyniku kary za przędzenie lnu w dni świąteczne. W rzeczywistości, Prządki, to niezwykłe formacje skalne, zbudowane z piaskowca, który w wyniku erozji, przybrał na tym terenie przedziwne kształty. Niektóre skały mają własne nazwy: Prządka-Baba, Prządka-Matka, Herszt.
Widok na ruiny zamku Kamieniec. Musiałam wyjść na naprawdę wysoką skałę aby zrobić to zdjęcie.
Ruiny zamku Kamieniec w Odrzykoniu
Do zamku można dojechać samochodem. My jednak preferujemy ścieżkę, która prowadzi przez przepiękny las prosto z parkingu przy rezerwacie skalnym Prządki. Wejścia na ścieżkę należy szukać w narożniku parkingu. Od niedawna, dzika wcześniej ścieżka, jest oznakowana. Postawiono nawet tablice edukacyjne, prezentujące ciekawostki przyrodnicze i etnograficzne tego terenu. Przykładowo, z jednej z tablic można się dowiedzieć, że kupka głazów na poniższym zdjęciu nie jest przypadkowa. Jest to cmentarzysko kurhanowe z IX i X wieku. W czasach przedchrześcijańskich chowano tu zmarłych zgodnie z rytuałem całopalenia.
Cmentarzysko kurhanowe z IX i X wieku
Zamek Kamieniec w XIV wieku służył jako warownia obronna. Zbudowany na skalnym wzgórzu, jest pięknym przykładem połączenia przyrody z budowlą – skał z murami. Co ciekawe, na bazie historii tego zamku, Aleksander Fredro napisał „Zemstę”.
Wejście do ruin jest odpłatne i kosztuje 8 zł/os. W tej cenie mamy możliwość zwiedzenia sal muzealnych, sali kar i tortur, zamku średniego. Sala tortur to nowość ostatniego sezonu. Można w niej obejrzeć liczne narzędzia tortur, sprawdzić jak działają na własnym przykładzie i wszystkiego dotknąć. Dla dzieciaków to ogromna frajda.
Skansen w Sanoku
Pod względem ilości obiektów jest największym skansenem w Polsce, a pod względem urody, jednym z najpiękniejszych w Europie. Teren skansenu podzielono na obszary prezentujące życie grup etnograficznych zamieszkujących tereny południowo-wschodniej Polski do 1947 roku: Bojków, Łemków, Dolinian i Pogórzan. Choć wszystkie wymienione grupy zamieszkiwały teren podgórski i górski, to różniły się między sobą charakterem gospodarki (u Bojków i Łemków rolnictwo z dużym udziałem hodowli, Dolinianie i Pogórzanie charakter zdecydowanie rolniczy). To z kolei wpłynęło na charakter kultury materialnej (budownictwo, strój), duchowej (obrzędy rodzinne i doroczne) oraz wiele innych elementów życia codziennego. Warto doczytać na stronie skansenu.
Rynek galicyjski
Kataryniarz
Warsztat szewca
Centrala telefoniczna na poczcie
Stara kasa w sklepie
Chyże łemkowskie
Cerkiew
Łemkowskie zdobienia
Chata Dolinian
Izba szkolna
Ule
Ceny biletów do skansenu:
dorośli 12 zł
młodzież 8 zł
dzieci 0 zł
W poniedziałki do godziny 11 wstęp jest bezpłatny.
Ależ ja za tym tęskniłam... Bieszczady, świeże powietrze, soczystozielone lasy, piękne krajobrazy, cisza przerywana jedynie…
Ten wpis ma 3 komentarzy
Pięknie tu u Ciebie 🙂 Czytam i oglądam z ogromną przyjemnością … zwłaszcza, że w sanockim skansenie byłam zaledwie kilka dni temu … Pozdrawiam serdecznie!
Pięknie tu u Ciebie 🙂 Czytam i oglądam z ogromną przyjemnością … zwłaszcza, że w sanockim skansenie byłam zaledwie kilka dni temu … Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję 🙂
Relacja zachęca do odwiedzenia. Tam jeszcze nie byłam z rodzinką. Super sprawa