Jarmark Bożonarodzeniowy we Lwowie rozpoczyna się co roku w weekend ok. 10 grudnia i trwa…

Lwów przed wojną był miastem kupieckim, zamożnym, co znalazło odzwierciedlenie w nagrobkach osób pochowanych na Cmentarzu Łyczakowskim. Nierzadko są one wykonane przez światowej sławy artystów rzeźbiarzy, stanowiąc znakomite dzieła sztuki, przepełnione symboliką religijną i mitologiczną.
Często powtarzany jest tu motyw śpiących postaci, to charakterystyczne dla Cmentarza Łyczakowskiego. Cmentarz ten jest nazywany także parkiem snu. Nie używa się tutaj symboli trupich czaszek, piszczeli, nie przypomina się o śmierci, a może raczej nie straszy się nią. Pomniki ludzi tu pochowanych sprawiają wrażenie raczej odpoczywających albo zastygłych w zadumie, niż zmarłych.
Spotykamy tutaj wiele postaci płaczek, przybierających postać młodych kobiet o ponętnych kształtach, najczęściej ubranych w długą suknię i wianek. Opłakują one swych bliskich, którzy odeszli, albo po prostu stoją w zadumie nad ich grobami.
Często spotykaną postacią jest młody mężczyzna ze skrzydłami i pochodnią. To uosobienie Tanatosa – greckiego boga śmierci. Zgodnie z wierzeniami, każdy człowiek ma swojego Tanatosa, który kroczy za nim z podniesioną pochodnią życia. Kiedy się zmęczy i opuści pochodnię, człowiek umiera.
Inną postacią, często występującą na Cmentarzu Łyczakowskim, jest geniusz śmierci. On również przybiera postać młodego mężczyzny, najczęściej siedzącego na nagrobku w zadumie. Pilnuje on spokoju zmarłego.
Poniżej znajdziesz opisy najważniejszych polskich nagrobków. Z czasem będzie ich przybywać, gdyż w miarę znajdowania nowych informacji, zamierzam rozbudowywać ten wpis. Zachęcam także do lektury artykułu autorstwa mojego znajomego, Pawła Osmólskiego, który pełen jest osobistych przemyśleń i refleksji na temat Cmentarza Łyczakowskiego.
Grobowiec Marii Konopnickiej
Choć związała się ze Lwowem dopiero u kresu swojego życia, po jej śmierci nikt nie miał wątpliwości gdzie ją pochować. Na pogrzeb Konopnickiej, 11 października 1910 roku, przybyło 50 tysięcy osób, całe miasto było pogrążone w żałobie, w oknach wisiały czarne flagi i szarfy żałobne. Była to forma manifestacji patriotycznej Polaków we Lwowie. Ten grób łatwo dostrzec, gdyż zawsze jest tu dużo kwiatów, zniczy i biało-czerwonych szarf. Popiersie, które stoi tam obecnie nie jest oryginalne. To pierwsze, dłuta rzeźbiarki Luny Drexlerówny, zostało zniszczone podczas II wojny światowej.
Pomnik Juliana Ordona
To tu spoczywa jeden z najsłynniejszych uczestników Powstania Listopadowego, Konstanty Julian Ordon. To jego rzekomą śmierć opisał w swoim wierszu „Reduta Ordona” Adam Mickiewicz. Fakty jednak były inne, Ordon uszedł wtedy z życiem, a zmarł dopiero w 1887 roku w wyniku samobójstwa. Jego ciało spalono, a prochy pochowano we Lwowie. Pomnik w kształcie piramidy wzniesiono w 50 rocznicę Powstania Listopadowego. Ranny lew i orzeł na koronie to symbolika tak wymowna, że nie wymaga tłumaczenia.
Geniusz polskiej matematyki
Tuż obok Konopnickiej, w grobowcu kupieckej rodziny Riedlów, spoczywa wybitny polski matematyk – Stefan Banach. Był współzałożycielem Lwowskiej Szkoły Matematycznej, profesorem Uniwersytetu Lwowskiego, a jego dorobek naukowy znany jest na całym świecie. Przetrwał okupację dzięki funkcji, którą pełnił. Uczestniczył bowiem w badaniach Rudolfa Weigla, odkrywcy szczepionki przeciwtyfusowej. Własną krwią karmił wszy, które wykorzystywane były do badań. Dzięki temu miał zaświadczenie, chroniące go przed rozstrzelaniem czy wywozem na roboty do Niemiec. Był nietykalny. Zbyt cenny dla okupanta. Ostatnie lata zamieszkiwał w kamienicy Riedlów, przyjaciół, którzy wielokrotnie przychodzili mu z pomocą. Kiedy zmarł w 1945 roku, na jego pogrzeb przyszły setki osób.
Pomnik Artura Grottgera
Artur Grottger, wybitny polski malarz epoki romantyzmu, spoczywa pod pomnikiem zaprojektowanym przez swoją narzeczoną i jednocześnie muzę, Wandę Monne. Ona także jest przedstawiona tutaj jako płaczka. Pomnik obfituje w symbole: orła, złamaną na pół paletę malarską, lirę z przerwanymi strunami, medalion z profilem Grottgera (wykonany osobiście przez jego narzeczoną) i – co wyjątkowe na tym cmentarzu – trupią czaszkę. Znajduje się tam również księga z wypisanymi tytułami cyklów malarskich Grottgera. Z powstaniem grobowca wiąże się romantyczna historia. Wanda Monne, aby sprowadzić ciało narzeczonego z Pirenejów, gdzie zmarł, oraz opłacić wykonanie nagrobka, sprzedała cały swój majątek – rodowe kosztowności i nieruchomości.
Pomnik kompozytora Jana Galla
Piękny pomnik znakomitego polskiego kompozytora Jana Galla, ufundowany przez lwowskie towarzystwo muzyczne Echo-Macierzy, również wzbogacony został w symbole – instrument muzyczny z anielskimi skrzydłami a także fragment pięciolinii z zapisem pieśni „Ach zejdź do gondoli”.
Pomnik polskiego króla nafty, Stanisława Szczepanowskiego
Stanisław Szczepanowski był odkrywcą złóż naftowych w Galicji, założycielem największej kopalni ropy w tamtych czasach, w Słobodzie Rungurskiej, a także kopalni pod Krosnem. Wybudował rafinerię i prężnie rozwijał przemysł naftowy. Określa się go mianem polskiego króla nafty. Był także znanym publicystą. Kiedy zmarł, głazy na jego grób przywieziono z Karpat i ułożono w kształt piramidy. Na jej szczycie umieszczono orła, strzegącego spokoju zmarłego. Z przodu grobowca umieszczono popiersie, idealnie odwzorowujące wizerunek Szczepanowskiego.
Pomnik Józefa Torosiewicza
Wiele pomników znajdujących się na Łyczakowie w niczym nie przypomina grobowce. Ten, przykładowo, przedstawia postać Józefa Torosiewicza, Polaka ormiańskiego pochodzenia, właściciela Truskawca, założyciela bursy i sierocińca dla dzieci, zapewniającego im utrzymanie, wyżywienie i edukację. Tulą się do niego dwie bose i skromnie odziane sierotki. Pomnik ten mógłby równie dobrze stać w parku miejskim.
Tajemniczy grobowiec rodziny dr Zakrejsa
Stojący przy jednej z głównych alei, wykonany z czarnego granitu grobowiec zwraca na siebie uwagę. Co ciekawe nie ma tam ani słowa informującego o tym, do kogo należy i kto pod nim spoczywa. Jest za to piękna rzeźba, przedstawiająca żałobnicę a także tablica, poświęcona pamięci Władysława Dragosława Truszkowskiego – rycerza Grobu Chrystusowego, kapitana i komendanta artylerii austriackiej, poległego w bitwie pod Gazą w 1917. Jak informuje tablica, jego zwłoki spoczywają w katakumbach oo. Assumpcjonistów w Jerozolimie. Grobowiec ten należy do rodziny doktora Franciszka Zakrejsa.
Kontrowersyjny pomnik kupca
Spoczywający tu kupiec lwowski o nazwisku Iwanowicz, miał dwa psy, tak przywiązane do swego pana, że po jego śmierci warowały przy jego grobie nie jedząc i nie pijąc, aż zdechły. Żona kupca zleciła wykonanie dwóch pomników przedstawiających owe psy. Pomnik ten okazał się jednak zbyt kontrowersyjny i wywołał sprzeciw władz miasta. Żona zmarłego zleciła więc artyście dobudowanie tylnej części, zgodnej z symboliką katolicką i niejako niwelującej obecność psów na mogile.
Groby polskich żołnierzy
Na Cmentarzu Łyczakowskim znaleźć można wiele grobów polskich żołnierzy, walczących w różnych okresach i w różnych częściach świata. Są tu powstańcy Kościuszki, żołnierze armii Napoleona, powstańcy listopadowi.



W pięćdziesiątą rocznicę Powstania Listopadowego, wydzielono osobną kwaterę na Cmentarzu Łyczakowskim, przeznaczając ją dla powstańców, którzy dożyli wieku emerytalnego. Spoczywa tu, pod prostymi żeliwnymi krzyżami 48 powstańców. Miejsce to nazwano Kwaterą Żelaznej Kompanii.
W innej części cmentarza znajduje się kwatera Powstania Styczniowego, zwana także Górką Powstańców 1863 roku. Niedawno została odnowiona. Wstawiono nowe krzyże, tabliczki, wyrównano i uprzątnięto teren. Kwaterę tę otwiera grobowiec chorążego Ziemi Litewskiej, Szymona Wizunasa Szydłowskiego.
To jeszcze nie koniec. Cmentarz Łyczakowski skrywa w cieniu drzew znacznie więcej postaci znanych i zasłużonych Polaków. Zamierzam rozbudowywać ten przewodnik o kolejne grobowce, wzbogacać go o kolejne fotografie.
Źródła, z których korzystam:
– Ilustrowany przewodnik po Cmentarzu Łyczakowskim autorstwa Aleksandra Medyńskiego
– Przewodnik po Lwowie wydawnictwa Expressmap
Jeśli to zestawienie okazało się przydatne, zobacz pozostałe wpisy dotyczące Lwowa.
Znajdziesz tam więcej wartościowych treści.
Bardzo zaskoczyła mnie informacja o Konopnickiej, nigdy nie pomyślałem, że mogła znaleźć miejsce ostatniego spoczynku we Lwowie… Jakoś tak z automatu pochowałem ją na Powązkach.
Kadry cmentarne są szczególne, pomniki, grobowce czy macewy bywają wyjątkowe. Świetny artykuł.
Aż miło mi było wrócić do mojego ukochanego we Lwowie miejsca. Zawsze będąc we Lwowie idę tam, nie umiem nie pójść i zawsze spędzam na cmentarzu kilka godzin. Chodzę alejkami, opieram się o drzewa, przysiadam na nielicznych ławeczkach…
Uwielbiam atmosferę tego miejsca, zapatruję się w rzeźby i wciąż gubię się w alejkach. Albo w gęstwinie krzaków, które porastają część nekropolii. I tylko szkoda, że niektore groby nie wiadomo kogo skrywają… bo ludzie skuli napisy.
I mam podobne przemyślenia do Twoich.
Piękne niektóre z tych pomników. Miły jest fakt, że są one takie pozytywne, spokojnie, nieprzepełnione śmiercią.
Ja rzadko bywam na cmentarzach będąc w podróży. Jednym z takich miejsc był cmentarz w Koya-san, który jest niezwykle popularny wśród Japończyków ze względu na wierzenia. Kto bogatszy wykupuje tam pochówek, a zamiast nagrobków stawia np. rakietę.
Zdjęcie otwierające to naprawdę najpiękniejszy nagrobek, jak widziałem w życiu. Byłam tam trzy razy, na tym cmentarzu, i dla mnie jest to jeden wielki zbiór dzieł sztuki. Historii oczywiście też. Fajnie, że przytaczasz historie konkretnych osób, zdecydowanie kontynuuj to, ciekaw jestem, kogo ciekawego jeszcze tam znajdziesz!
Nie przepadam chodzić po cmentarzach, ale jest kilka, które mnie urzekły, np. w Wilnie na Rossie. Ten też wygląda pięknie, więc jak wybiorę się do Lwowa to pewnie tu zajrzę.
Jadąc do Lwowa z Krakowa na rowerze to właśnie Cmentarz Łyczakowski był moim głównym celem. Najsmutniejszy widok: groby młodych żołnierzy.
Oj tak… mnie też zabolał widok grobów 15,16,17-letnich dzieci, które oddały życie za… no właśnie… za decyzje polityków
One chyba by tak nie powiedziały…teraz polskość jest wyszydzana kiedyś była wartością…
[…] dobrym stanie i robi ogromne wrażenie! Więcej o tym cmentarzu możecie przeczytać na blogu Biegun Wschodni.Wejście kosztuje 20 hrywien.Cmentarz Orląt Lwowskich jest za to zupełnie inny. Nad setkami […]
Uwielbiam chodzić po cmentarzu Łyczakowskim…Pierwszy dzień pobytu we Lwowie zaczynam od zwiedzenia tej przepięknej nekropoli.Nie odczuwam, że to cmentarz,spaceruje się po nim jak po parku,panuje tutaj zaczarowana cisza i błogi spokój a pomniki są prawdziwymi arcydziełami sztuki!Cmentarz Orląt Lwowskich napawa mnie smutkiem ,a zarazem dumą,że tak młodzi ludzie potrafili oddać życie za Polskę!Wielki szacunek!I taka dygresja na koniec…we Lwowie czuję się jak w swoim własnym domu,tyle tu polskich akcentów,że nie sposób myśleć inaczej jak to,że Lwów jest trochę nasz…polski, a trochę ukraiński;)
jaki to przewodnik gdzie nie ma informacji gdzie co jest ?
Jaki to turysta, który nie ma w sobie ducha eksploratora?