skip to Main Content
Co zjeść w Neapolu

Nadszedł czas na najprzyjemniejszą część wspomnień z Neapolu. Kuchnia włoska pachnie świeżą bazylią, owocami morza, czosnkiem i winem. Zachęcamy do podążania za własnym nosem i odkrywania cudownych miejsc z jeszcze wspanialszym jedzeniem. Jeśli jednak nie macie na to czasu albo wolicie się zdać na opinię innych, podpowiadamy co warto zjeść i gdzie, będąc w Neapolu.

Pizza! Gdzie w Neapolu zjeść najlepszą?

Wieje banałem, ale nie wszyscy wiedzą, że to właśnie Neapol słynie z najlepszej pizzy. To właśnie tam narodziła się popularna na całym świecie minimalistyczna Margherita, nigdzie jednak nie smakuje ona tak jak w mieście z widokiem na Wezuwiusz. Uwierzcie, z niejednego pieca już jedliśmy pizzę, ale takiego sosu pomidorowego, takiego ciasta i takiej mozarelli nie skosztujecie nigdzie jak Włochy długie i szerokie.

Poszukiwania najlepszej pizzy w Neapolu rozpoczęliśmy od znanej i często przez nas używanej aplikacji Foursquare, gdzie każdy może ocenić i skomentować lokale. Na pierwszy ogień poszła pizzeria L’Antica Pizzeria da Michele, przy Via Cesare Sersale 1, która w rankingu użytkowników aplikacji zajmuje drugie miejsce. Deszczowy dzień w samym środku lutego, a więc grubo poza sezonem, a przed lokalem kolejka na ok. 30-40 osób, czekających na wpuszczenie do środka. Z komentarzy w aplikacji wynika, że to zupełnie normalny w tym miejscu widok i trzeba się liczyć z tym, że aby zjeść tam pizzę, trzeba swoje odstać. Odpuściliśmy. Jeśli będziecie mieć więcej czasu i cierpliwości niż my, dajcie znać jak było.

Spróbowaliśmy szczęścia w innej wysoko ocenianej pizzerii – Pizzeria Di Matteo, przy Via dei Tribunali 94. Zamówiliśmy (a jakże) Margheritę z oryginalną mozzarellą z mleka bawolic (mozzarella di bufala) oraz jeszcze jedną, z większą ilością składników. Margherita była smaczniejsza, ale nie powaliła nas na kolana. Tego doświadczyliśmy zupełnie gdzieś indziej, gdzie zaprowadził nas instynkt.

Wracając z cmentarza Fontanelle, głodni i zmęczeni trafiliśmy zupełnie przypadkiem do małej rodzinnej pizzerii Oliva – Da Carla e Salvatore przy Piazza Sanità 11. Nie znaliśmy ocen tego lokalu, jednak w zasięgu wzroku nie było niczego innego godnego uwagi, a klienci wyglądali na Włochów (istotna wskazówka). Kiedy pierwszy kawałek tamtejszej Margherity z mozarellą z mleka bawolic trafił do mych ust, mój wewnętrzny głos zawył „O Niebiosa, mamma mia i wszyscy święci! Jakie to dobre!”. Tego smaku nie da się podrobić, takiego sosu nie da się zrobić z pomidorów dojrzewających nigdzie indziej, oregano z torebki i chińskiego czosnku. Takiej mozzarelli nie sposób wyprodukować z krowiego mleka. Takiego ciasta nie wyrobią żadne polskie dłonie. Tej pizzy trzeba skosztować właśnie tam, aby zrozumieć, dlaczego Włosi za królową wszystkich pizz uznają właśnie Margheritę.

Co zjeść w Neapolu - kuchnia woska, najlepsza pizza we Włoszech

Pizza fritta

To wynalazek, charakterystyczny dla tej części Włoch. Najprościej mówiąc, jest to placek z ciasta pizzowego, złożony na pół i wypełniony różnymi nadzieniami – serem ricotta, szynką, szpinakiem, pieczarkami, pomidorami. Utworzony w ten sposób pieróg jest smażony w głębokim oleju przez kilka chwil i podawany najczęściej na wynos w papierowej torebce, która wchłania nadmiar tłuszczu. Przez wzgląd na proces przyrządzania, nie jest to nasz faworyt, jednak będąc w Neapolu mimo wszystko warto na chwilę zapomnieć o zasadach zdrowego odżywiania i spróbować tego unikalnego dania.

Nam słynne danie zaserwowała już pierwszego wieczoru signora Fernanda, królowa pizzy fritty, przynajmniej na terenie Quartieri Spagnoli. Jej kuchnia wychodzi wprost na Via Speranzella, pod nr 140.

Co zjeść w Neapolu - pizza fritta da Fernanda

Makaron z owocami morza

Czy może być coś bardziej włoskiego niż makaron? I coś pyszniejszego niż świeże owoce morza? Kalmarom, krewetkom, ośmiorniczkom i mulom, które jeszcze poprzedniego dnia radośnie pływały sobie w wodach jednego z czterech mórz otaczających Włochy, zdecydowanie najlepiej jest na talerzu. Moim talerzu. W towarzystwie świeżutkiego włoskiego makaronu. Gdzie zjeść najlepszy makaron z owocami morza? Według użytkowników aplikacji Foursquare, pod opinią których się podpisuję, w maleńkiej restauracji Antica Capri przy Via Speranzella 110.

Co zjeść w Neapolu - kuchnia włoska - makaron z owocami morza

Babà (z akcentem na ostatnie a)

Nie ma co ukrywać. Baby jedliśmy na śniadanie, drugie śniadanie i podwieczorek. To, obok lodów, najpopularniejszy deser w Neapolu. Kupisz je w każdej cukierni, kawiarni, kafejce. To różnej wielkości smukłe babeczki z lekkiego, mocno wyrośniętego ciasta drożdżowego, nasączonego syropem rumowym albo wręcz samym rumem. Czasem dodatkowo wzbogacone o różnego rodzaju kremy i masy, najczęściej jednak jedzone solo do kawy. Co ciekawe, deser ten ma polskie korzenie i znajomo brzmiąca nazwa nie jest tutaj przypadkowa. Jeśli będziecie mieć możliwość, spróbujcie babeczek z kilku źródeł, bo w każdej kawiarni smakują nieco inaczej, jednak wszędzie są jednakowo pyszne.

Co zjeść w Neapolu? Kuchnia włoska. Deser Baba

Sfogliatella riccia

Słodkie ciastka sfogliatella riccia nie dawały mi spokoju od pierwszego gryza do ostatniego wspomnienia ich smaku. Z czego są zrobione? Jak? Przypominają nieco ciasto francuskie, ale z pewnością nie z niego są uformowane. Otóż faktycznie, nie jest to ciasto francuskie, choć z wyglądu łudząco je przypomina. Ciasto na sfogliatella riccia wykonane jest z mąki i wody, następnie wałkowane na bardzo cienki placek, zwijane w ciasny rulon, który z kolei jest krojony w plasterki. Z tych plasterków formuje się kieszonki, nadziewa je i piecze. Środek jest mięciutki i delikatny, natomiast zewnętrzne płatki twarde, kruche i chrupiące. Ciastka te można spotkać z przeróżnymi nadzieniami, słodkimi i wytrawnymi. Klasyczna sfogliatella nadziewana jest słodkim serem ricotta i semoliną. Gdzie najlepsze? Z La Sfogliatella Mary – budki ze słodkościami, znajdującej się przy zachodnim wejściu do Galerii Umberto I, przy Via Toledo 66.

Co zjeść w Neapolu - sfogliatella riccia

Pozycje obowiązkowe

Prawdziwe włoskie lody i kawa w filiżance wielkości naparstka… czy trzeba dodawać cokolwiek więcej?

Co zjeść w Neapolu - espresso

Ten wpis ma 7 komentarzy

  1. Byłam w Neapolu jakieś 20 lat temu i zakochałam się w tym mieście. Niestety nie miałam okazji nic zjeść (bo wiecie- wakacje z rodzicami, weki z mięsem na 4 tygodnie, drożyzna i takie tam;) ), ale jestem pewna, że jeszcze tam wrócę. Najgorszą natomiast pizzę jadłam w Wenecji – gruba buła (serio, jakbym drożdżówkę jadła). Nie mogłam uwierzyć, że taką pizzę serwuje się we Włoszech.

  2. Och, Twój opis pizzy w de Oliva byl tak zachęcający, tak obrazowy… że niemal specjalnie podjechaliśmy wlaśnie tam spróbować margherity! 😉
    Dzięki wielkie, była pyszna ;D

  3. Kocham Neapol i pizze. 1.5h z Warszawy (prawdę mówiąc z Modlin) za umiarkowaną cenę i jest się w słonecznym i smakowym raju. Polecam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back To Top