Z turystyką rowerową (z dziećmi czy bez nich), jest trochę tak, że jak raz złapiesz…

Czy coraz bardziej popularne foteliki RWF, czyli do przewożenia dzieci tyłem do kierunku jazdy to chwilowa moda, nowy chwyt marketingowy, sposób na uzyskanie przez producentów większych pieniędzy od naiwnych konsumentów? Drodzy rodzice! Poniżej odpowiedzi na kilka waszych pytań i wątpliwości.
Foteliki RWF – co to takiego?
RWF to skrót od Rear Way Facing, czyli tyłem do kierunku jazdy. To foteliki samochodowe dla dzieci, przeznaczone do montażu odwrotnie niż tradycyjne – tyłem do kierunku jazdy. Istnieją dwie grupy fotelików RWF:
- Pierwsza grupa to najbardziej znane i powszechnie używane od wielu lat tzw. łupinki lub nosidełka – pierwsze foteliki dla niemowląt o limicie wagowym 0-13 kg lub 0-10 kg, które obowiązkowo montuje się tyłem i przewozi w nich dziecko tak długo jak się da – aż osiągnie limit wagowy lub czubek głowy zacznie wystawać poza górną krawędź fotelika. W fotelikach 0-13 kg zazwyczaj dzieci mogą jeździć do 15 a nawet 18 miesiąca życia. W fotelikach 0-10 kg przeważnie do 9 miesiąca życia, a potem zaleca się przesiadkę do fotela RWF lub hybrydowego o zakresie 0-18 kg lub 0-25 kg. Obecnie w Polsce zaleca się przewożenie dziecka tyłem co najmniej do 12 miesiąca życia.
- Drugą grupę stanowią stosunkowo nowe na polskim rynku foteliki RWF dla starszych dzieci, w których zaleca się przewozić dziecko co najmniej do piątego roku życia, a można znacznie dłużej – dopóki nie wyrośnie. W tej grupie mamy fotele o zakresach wagowych 0-18 kg, 0-25 kg, 0-36 kg, 9-25 kg, 9-36kg.
Specjalnie dla rodziców nie do końca zdecydowanych, mających wątpliwości czy ich dziecko będzie chciało jeździć tyłem, została stworzona trzecia grupa – fotele hybrydowe, możliwe do zainstalowania zarówno przodem jak i tyłem do kierunku jazdy. Przy zakupie tych fotelików warto zwrócić uwagę na dopuszczany przez producenta limit wagowy jazdy tyłem.

Dlaczego lepiej wozić dzieci tyłem do kierunku jazdy niż przodem?
Tak jest bezpieczniej. I nie ma tu żadnej filozofii ani marketingowej ściemy. Są za to niepodważalne prawa fizyki i uwarunkowania biologiczne.
Ze względu na wielkość głowy dziecka, w stosunku do reszty ciała, w momencie gwałtownego szarpnięcia, jakie następuje przy zderzeniu czołowym, na odcinek szyjny działają ogromne siły. Głowa jest wyrzucana do przodu, a następnie z powrotem odrzucana do tyłu. Dorosły człowiek bez większego problemu znosi takie szarpnięcie, ale kręgosłup u małego dziecka nie jest jeszcze na tyle rozwinięty aby ją utrzymać i amortyzować wstrząs, co może prowadzić do ciężkiego kalectwa a nawet śmierci. Dotyczy to oczywiście sytuacji, kiedy dziecko jedzie przodem. W fotelikach zwróconych tyłem do kierunku jazdy, w analogicznej sytuacji dziecko jest wciskane w oparcie fotela, który absorbuje siłę uderzenia i co najważniejsze – ze zderzenia samochodów jadących z prędkością 50 km/godz (a takich wypadków jest statystycznie najwięcej) wychodzi najczęściej bez poważnych urazów.
Firma ubezpieczeniowa Folksam porównała wypadki z udziałem dzieci w Szwecji (gdzie od dziesięcioleci małe dzieci wozi się tyłem) i w Niemczech (gdzie takiego zwyczaju nie ma). Okazało się, że uszczerbku na zdrowiu doznało 8% dzieci w Szwecji i aż 40% dzieci w Niemczech. Można więc wysnuć wniosek, że dziecko wiezione tyłem do kierunku jazdy jest pięć razy bezpieczniejsze od dziecka wiezionego przodem. Z kolei badania prowadzone przez koncern Volvo pokazują, że przewożenie dziecka w foteliku RWF ogranicza ryzyko doznania przez nie poważnego urazu w wyniku wypadku o 90%, w stosunku do dziecka niezabezpieczonego w żaden sposób.
Są jeszcze crash testy poszczególnych modeli fotelików (do odnalezienia na YouTube), które jednoznacznie dowodzą, że podczas wypadku dziecko w foteliku tyłem do kierunku jazdy ma większe szanse na przeżycie.
Jak długo powinno się wozić dziecko tyłem?
Jak najdłużej – dopóki pozwala na to waga i wzrost dziecka. Słyszałam o przypadkach wożenia w ten sposób dziesięciolatków, ale nie traktowałabym tego jako regułę. Jednak pięcio- czy nawet siedmioletnie dzieci mieszczą się w fotelach RWF bez problemu. Jako ciekawostkę podam fakt, że w Szwecji, jednostka ministerialna odpowiedzialna za transport drogowy zaleca przewożenie dzieci tyłem do kierunku jazdy do czwartego roku życia. W tym państwie praktykuje się taki sposób transportu dzieci od dziesięcioleci. Zdziwieni?
Ja przesadziłam moją córkę z początkowego fotelika (tzw. łupinki) do fotelika RWF o zakresie wagowym 9-25 kg, gdy miała szesnaście miesięcy i planuję wozić ją w tym fotelu tak długo jak to będzie możliwe, czyli dopóki nie wyrośnie. Ponieważ jest dość drobna, sądzę, że uda nam się jeździć w tym foteliku co najmniej do szóstego roku życia.

A co, jeśli dziecko nie polubi jazdy tyłem?
Szczerze? Też się bałam. Tym bardziej, że przez cały czas, kiedy Nadia była wożona w łupince, zawsze ktoś jej towarzyszył. Kiedy jechałyśmy gdzieś tylko we dwie, woziłam ją na przednim fotelu, kiedy było nas więcej, to zawsze mogła liczyć na czyjeś towarzystwo z tyłu. Nie mając nikogo w zasięgu wzroku wpadała w histerię. Bardzo się bałam przesiadki na fotelik RWF, bo to oznaczało, że odtąd, chcąc nie chcąc, moje dziecko będzie jeździło zawsze z tyłu. A to z kolei będzie oznaczało, że czasem będzie tam siedziała sama i nie będzie mnie w zasięgu jej wzroku. Na szczęście, kiedy na przesiadkę się zdecydowaliśmy, Nadia była już na tyle duża (16 miesięcy), że wiele rozumiała.
Przed podróżą we dwójkę zawsze rozmawiamy. Wyjaśniam jej dokąd jedziemy, czy czeka nas długa, czy krótka podróż i co nastąpi po niej. Umawiamy się, że skoro jest już dużą dziewczynką, to nie będzie płakać. Tłumaczę, że ja będę z przodu kręcić kierownicą, a ona będzie tuż za mną z tyłu, ale będzie mnie cały czas słyszała. W czasie jazdy, dopóki nie zaśnie, cały czas albo śpiewam, albo mówię wierszyki, albo zadaję jej różne pytania. Krótko mówiąc – nie pozwalam się nudzić. Jeśli zdarzy się, że nie płacze przez całą drogę, chwalę ją, że jest dzielna i że jestem z niej bardzo dumna. Chwalę jej zachowanie przy innych, tak aby poczuła się doceniona. Działa.
Czy pomyślałam choć przez chwilę, że może nie polubić jazdy tyłem? Nigdy. Od samego początku właśnie tak jest wożona, więc dlaczego miałaby woleć jeździć przodem? Przecież nie zna takiej jazdy. Jeśli dziecko jest zdrowe, tzn. nie cierpi na chorobę lokomocyjną, to nie ma powodu przypuszczać, że będzie wolało jazdę przodem.
Warte uwagi są lusterka, które zakłada się na zagłówek kanapy, dzięki czemu kierowca widzi odbicie dziecka w tylnym lusterku. To wynalazek dla rodziców, którzy czują się spokojniejsi mając kontrolę nad tym co robi dziecko.

Dziecko w foteliku RWF widzi więcej niż wiezione przodem
Jedną z najczęściej powtarzanych bzdur, rodzącą wątpliwości u młodych rodziców, jest stwierdzenie, że przecież dziecko wiezione przodem widzi więcej, czyli istnieje mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia nudy, a co za tym idzie, nie będzie marudziło. Jest zupełnie odwrotnie. Dziecko wsadzone w tradycyjny fotelik, przodem do kierunku jazdy, widzi okno z prawej, okno z lewej i oparcie fotela. Dziecko wiezione tyłem widzi okno z prawej, okno z lewej i całą tylną szybę. Jeśli ktoś nie wierzy, może przetestować.

Gdzie tkwi haczyk?
Haczyki są dwa. Cena (o tym niżej) i montaż. O ile macie spore szanse, że fotelik skierowany przodem do kierunku jazdy będzie pasował do waszego samochodu, o tyle z fotelikami RWF jest trochę inna bajka. Może się okazać, że pojedziecie do sklepu z fotelikami, przymierzycie kilka modeli, a pasował będzie tylko jeden. To bardzo częsta sytuacja. Jeśli macie dwa samochody, może się okazać, że do jednego samochodu fotelik będzie pasował, a do drugiego już nie. Może się okazać również, że dopasujecie fotelik do tylnej kanapy, ale jednocześnie aby się zmieścił, będziecie musieli całkiem złożyć fotel pasażera. To powszechny problem. Jestem przekonana, że za kilka lat producenci opracują jakiś sposób standaryzacji fotelików tak, aby pasowały do większości samochodów, ale póki co – trzeba przymierzać.
Dlatego właśnie odradzam zakup fotelików RWF w internecie. Lepiej znaleźć sklep stacjonarny specjalizujący się w ich sprzedaży, który posiada przeszkoloną kadrę, która z kolei przymierzy foteliki do waszego samochodu zanim zdecydujecie się na zakup. Listę takich sklepów znajdziecie na stronie kochamzapinam.pl
Inna sprawa, że montaż fotelików RWF nie jest czymś, co robi się intuicyjnie i raczej mało prawdopodobne, że bez pomocy specjalisty, za pierwszym razem zainstalujecie go w prawidłowy sposób – z uniknięciem błędów narażających wasze dziecko na niebezpieczeństwo. Przeszkolony w temacie sprzedawca wyjaśni wam na co zwracać uwagę montując fotelik, jak powinny być zapięte pasy (nie, to nie jest takie oczywiste jak się może wydawać), jak ustawiony zagłówek, kiedy należy zmienić położenie zagłówka, jaki powinien być kąt nachylenia fotelika i jak go zmierzyć.

Ile kosztują foteliki RWF i czemu tak dużo?
Ceny fotelików to temat rzeka… zależą od miejsca produkcji, testów bezpieczeństwa, którym są poddawane, certyfikatów, materiałów, z jakich są wykonane i w końcu od marki. Wiele osób uważa, że między fotelikami przodem i tyłem do kierunku jazdy jest przepaść, że tradycyjny fotelik przodem do kierunku jazdy, można kupić już od 150 zł, a na najtańszy fotelik RWF trzeba wydać 700 zł. Błąd. I w grupie fotelików RWF znajdziecie takie za 150 zł.
Warto jednak wiedzieć, że foteliki za 150 zł nie posiadają niczego poza homologacją (czyli pozwoleniem na sprzedaż na terenie UE), która nijak się ma do bezpieczeństwa. Nierzadko wykonane są w całości ze styropianu, na który nałożony jest pokrowiec i ewentualnie cienkiej plastikowej skorupki. To foteliki nie dające gwarancji bezpieczeństwa dziecka w sytuacji awaryjnej, chroniące nie dziecko, ale rodzica, w dodatku jedynie przed mandatem. Te foteliki nie przechodzą testów ADAC, a tym bardziej restrykcyjnego Testu Plus. Nie brakuje przykładów fotelików, które na crash testach się rozsypywały, a jednak trafiły do sprzedaży. Warto więc zwracać na to uwagę i kupować foteliki z certyfikatami, w szczególności z zaliczonym Test Plus (którego jak dotąd nie zaliczył żaden fotelik do jazdy przodem).
Za solidny fotelik, niezależnie od tego czy to RWF czy tradycyjny fotel do jazdy przodem, musicie wydać kilkaset zł więcej. Najtańsze godne uwagi foteliki RWF kupicie już za 500-700 zł. Za fotelik z zaliczonym Test Plus trzeba wydać min. 1000 zł. O konkretnych modelach będę pisać w osobnym artykule.
Artykuł napisałam we współpracy ze specjalistami z Fotelikowego Centrum Bezpieczeństwa RWF Bee Szop w Rzeszowie. To tam wprowadzono nas w temat wożenia dziecka tyłem, zaszczepiono nas wiedzą, a po napisaniu artykułu, sprawdzono go pod kątem merytorycznym. Dzięki temu możecie być pewni, że przekazywane przeze mnie informacje są rzetelne i pochodzą z niezależnych źródeł.
PS. Bluza prezentowana na zdjęciach tylko sprawia wrażenie grubej. W rzeczywistości to cienki polarek z mikrofibry. Nie wozimy dzieci w grubych kurtkach, bluzach itp.
Jesteśmy na wczesnym etapie, Emilka ma 12 miesięcy i obowiązkowo jeździ tyłem 🙂 Bardzo cenny post. Warto aby jak najwięcej rodziców go przeczytało.
Dzięki 🙂 Pozdrawiam!
Jak moje dzieci były małe to foteliki RWF nie były tak rozpowszechnione. Jakbym teraz miała maluszka, to pewnie zastanowiłabym się nad takim, bo wiadomo, że tyłem bezpieczniej. Już nie raz sama na sobie tego doświadczyłam podczas jazdy autobusem i gwałtownego hamowania. Ciekawi mnie jak w praktyce wygląda wożenie dzieci zimą, kiedy jest śniegu po kolana i siłą rzeczy buty dziecka są oblepione śniegiem.
Przyznam, że też mnie to trochę przeraża… Ale są takie nakładki na kanapę. Zaczepia się to o zagłówek i teoretycznie ma chronić
Coraz więcej dzieci jeździ w takich fotelikach, więc chyba są na to jakieś sprawdzone patenty 😀
ochraniacz na fotel 😉 najlepiej taki który wchodzi też pod fotelik, bo taki wiszący na samo oparcie lubi się przesuwać 😉 dobrze otrzepać buty. Niektórzy zdejmują buty w samochodzie i np. przykrywają nogi cieplutkim kocykiem 😉
Ja bardzo chcialam taki fotelik ale żaden nie pasowal do naszego samochodu. Teraz zmienilismy auto ale synek nauczyl sie juz jazdy przodem i nie da się raczej umieścić odwrotnie
Wielu osobom się udało 😉 Wejdź sobie na grupy na FB o RWF, tam jest mnóstwo osób, które dowiedziały się o RWF kiedy ich dzieci miały 2-3 lata i zmieniły im foteliki 🙂
Jeśli kiedykolwiek będę miała drugie dziecko to na 100% zdecyduję się na fotelik RWF.
Gdzie znaleźliście foteliki RWF 15-36? Bo z tego co wiem to nie ma takich. Tak samo z 9-36 (po przekroczeniu pewnej wagi najczęściej 18kg należy je zamontować przodem). Najdłużej dziecko tyłem pojeździ w tych 9-25 i 0-25 (z zastrzeżeniem, że to zero jest bardzo umowne bo prawie zawsze chodzi o dzieci które samodzielnie siedzą a nie mają jeszcze tych 9kg)
Dzięki za zwrócenie uwagi odnośnie 15-36. Masz rację, wprowadziłam poprawkę.
My już mamy to za sobą! Jest ulga 🙂
Ale co? Wożenie w foteliku czy wybór fotelika?
Na szczęście powoli wychodzimyz okresu fotelikowego ale gdybym miała sytuacje, że znowu muszę kupić fotelik samochodowy w 100 proc byś mnie przekonała!
Bardzo przydatny post, na pewno na przyszłość mi się przyda 🙂
My wozimy tylko tyłem, już od 3 lat. Córka wcale nie protestuje, a wręcz przeciwnie. Przynajmniej mamy pewność, że jest bezpiecznie, choć – fakt – ludzie często się dziwią…
Przy moim synu (11 lat temu) nie miałam pojęcia o fotelikach RWF. Gdybym jednak miała kiedyś drugie dziecko to nawet nie będę się nad tym zastanawiać.
Super wpis. Ja nie długo wraz z żoną właśnie spodziewamy się dziewczynki – dokładniej za 3 miesiące i na pewno jak tylko trochę podrośnie, to fotelik RWF będzie tym w co zainwestujemy, ponieważ nie ma co ukrywać, że bezpieczeństwo jest najważniejsze
Zaskoczę Cię. Zainwestujecie w niego znacznie wcześniej 🙂 Pierwszy fotelik Waszego dziecka, tzw. łupinka / nosidełko to jest już RWF. Jeśli mogę coś doradzić, to nie kupujcie fotelika no name dodawanego do wózków 3w1. To chińczyki bez jakichkolwiek testów.